
W Lipinach sadza zapaliła się w sobotę 4 maja. Strażacy z OSP w Pilźnie otrzymali zgłoszenie ok. 20:40. Pożar udało się w miarę szybko opanować. Druhom z Pilzna pomagali ochotnicy z Lipin i strażacy zawodowi z komendy powiatowej w Dębicy. Gorzej było następnego dnia w Jaworzu Górnym. Druhowie otrzymali informację o zdarzeniu o godz. 20:14. Ze względu na duże zadymienie musieli prowadzić działania w aparatach ochrony dróg oddechowych. Tam oprócz OSP w Pilźnie pracują także zawodowcy z Dębicy.
Do pożarów sadzy dochodzi każdego roku. Są one niebezpieczne dlatego, że w pierwszej fazie domownicy nie mają pojęcia, iż coś jest nie tak. W końcu dochodzi do rozszczelnienia przewodu kominowego, który nie wytrzymuje wysokiej temperatury. Ogień wydostaje się na zewnątrz, a wtedy na uratowanie dobytku często jest za późno. Aby uniknąć takich sytuacji należy dokonywać każdego roku przeglądu przewodów kominowych.