Miasto złożyło wniosek o dofinansowanie, który na poziomie województwa został oceniony wysoko i znalazł się na 13 miejscu, z prawie pewnym dofinansowaniem. W Warszawie - z jakiś powodów - został on przesunięty na 67 miejsce (na 69), co oznaczało, że pieniędzy nie będzie.
- Zapytałem ministra infrastruktury o powody takiej decyzji - mówił podczas konferencji prasowej na ul. Kwiatkowskiego poseł Zdzisław Gawlik.
W odpowiedzi otrzymał cytaty z przepisów ustawy, które pozwalają prezesowi Rady Ministrów Mateuszowi Morawieckiemu dowolnie przesuwać składane przez samorządy wnioski.
- Podziękowałem mu, że cytuje mi przepisy i pokazuje że ten rząd może wszystko i z niczego nie musi się tłumaczyć. Nie ma zgody na takie postępowanie - dodał poseł Gawlik.
Według niego sytuacja jest podobna do tej przestawionej przez Stanisława Bareję, w filmie Miś, gdy do szatni przychodzi Stanisław Ochódzki i prosi o płaszcz.
- A szatniarz mówi: Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi - powiedział Zdzisław Gawlik, który poinformował, że złożył kolejne zapytanie z prośbą o podania powodów merytorycznych przesunięcia dębickiego wniosku.
W konferencji udział wziął również Krzysztof Lipczyński, już oficjalnie kandydat Koalicji Obywatelskiej w zbliżających się wyborach do Sejmu. On podkreślał, jak ważna dla jest ul. Kwiatkowskiego z punktu widzenia mieszkańców i przedsiębiorców.
- Tamtędy zostanie przekierowany ruch ciężki z autostrady, to także ulica prowadząca do największego zakładu pracy w powiecie, nie rozumiem co było powodem przesunięcia wniosku złożonego przez władze miasta - mówi Krzysztof Lipczyński.
Dodaje, że przy TC Dębica stacjonują również strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Dębicy oraz pogotowie ratunkowe.
Roboty na ul. Kwiatkowskiego mimo braku dofinansowania trwają. Miasto z własnego budżetu wyda na nie ponad 8 milionów. Gdyby wniosek został zaakceptowany w Warszawie, to te pieniądze byłyby wydane na szereg innych inwestycji, m.in. na przebudowę lodowiska.