
Informację o kolejnych minach funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Dębicy otrzymali wczoraj około godziny szesnastej.Teren został zabezpieczony, a pracownicy i goście pobliskiego centrum ewakuowani. Tym razem nie jest to już jedna mina, jak końcem listopada, ale dużo większe znalezisko.
- To jest teren wojskowy. Tam co ktoś łopatą ruszy, to coś znajduje - twierdzi dyżurny KPP.
Na miejsce wezwani zostali już saperzy z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa , a teren traktowany jest jako miejsce zagrożenia wybuchem. Nie wiadomo jeszcze jak długo trwać będą prace saperskie, a co za tym idzie, jak długo teren ten będzie zamknięty. Jeżeli okaże się, że min jest bardzo dużo, prace mogą przeciągnąć się do poniedziałku. Na chwilę obecną nie jest także wykluczone, że zarówno przedszkole i szkoła Weldon, a także centrum Fun&Sport mogą być zamknięte po weekendzie.
To trochę bardziej złożone. Gdzie były władze miasta jak przejmowały tereny po jednostce? Powinny nakazać armii sprawdzenie terenów co zostało. Teraz miasto przekazało lub sprzedało tereny pod inwestycję. Generalnie jest teraz problem jak to rozwiązane zostanie
Pani Zmuda i Weldon powinni wystapic o odszkodowanie od inwestora tego M+. Jak sie buduje na terenie bylej jednostki to powinno sie zaczac od rozminowania! Wina jest oczywista!
Beda dopiero jaja jak za kilka lat dzieci w piaskownicy znajda miny....
To swiadczy o samych saperach ktorzy podobno po ostatnim znalezisku sprawdzili teren... oby wojny nie bylo bo z takim wojskiem to.....
to znak od Boga, żeby M+ nie budować