
Dwie czołowe pozycje w tym zestawieniu zajmują strażak (94 proc. dużego poważania społecznego) i pielęgniarka (89 proc.). Oba te zawody, co podkreślone jest w komunikacie CBOS, cechuje wysoka użyteczność społeczna, oba też związane są bezpośrednio z niesieniem pomocy innym.
Na trzeciej i czwartej pozycji znaleźli się robotnik wykwalifikowany i górnik (po 84 proc.), na piątej zaś profesor uniwersytetu (83 proc.). Dopiero po nich są lekarze (80 proc.) i nauczyciele (77 proc.). W pierwszej dziesiątce znajdziemy jeszcze inżyniera pracującego w fabryce, rolnika indywidualnego w średnim gospodarstwie (po 76 proc.) i księgowego (75 proc.).
Kolejne miejsca zajmują: informatyk-analityk systemów komputerowych (72 proc.), oficer zawodowy w randze kapitana (68 proc.), właściciel małego sklepu (67 proc.), sprzedawca w sklepie, pracownik sprzątający, przedsiębiorca-właściciel dużej firmy (po 65 proc.), szewc, policjant (po 64 proc), dyrektor dużego przedsiębiorstwa, sędzia (po 58 proc.), artysta muzyk (57 proc.), dziennikarz (55 proc.), robotnik budowlany niewykwalifikowany (50 proc.), urzędnik-referent w biurze (44 proc.).
Zestawienie zamykają: ksiądz (36 proc.), minister (33 proc.), radny gminny (32 proc.), poseł na Sejm (27 proc.), makler giełdowy (27 proc.) i działacz partii politycznej (18 proc.). Ten ostatni jako jedyny ma więcej wskazań na małe zaufanie społeczne - 34 proc.
Radni... Szkoda nawet mówić Załatwiają sprawy bo są radnymi a o wyborcach zapominają Przypomną sobie o nas
O to poseł nasz Jan niepocieszony, bo jego "zawód" jeszcze niżej wyceniony niż radni wszelacy...