
Pierwszym zdarzeniem, do jakiego wyjechali strażacy było to z Grudnej Górnej, w sobotę 3 października. Zgłoszenie otrzymali o godz. 21:13. Wiatr przewrócił drzewo, które spadło na drogę. Mocno wiało całą noc, ale najgorzej było w dzień. W niedzielę 4 października zaczęło się od zdarzenia w Nagoszynie, o godz. 11:08. Jak w większości przypadków tego dnia, chodziło o leżące na jezdni drzewo. Potem posypały się kolejne zgłoszenia. Dwie minuty po tym z Nagoszyna strażacy wysłani zostali do Kamienicy Górnej.
- I znów zgłoszenie związane z powalonym na drogę drzewem - mówi bryg. Jacek Pawłowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Dębicy.
O godz. 11:30 dyżurny wysłał strażaków do Żdżar. Tam drzewo spadło na drewniany most. Osiem minut później znów Nagoszyn i znowu zablokowana droga. Drzewo przewracając się uszkodziło również kable. O godz. 12:02 strażacy wyjechali do Brzeźnicy, gdzie na kościele zabezpieczali blachę o powierzchni 2 metrów kwadratowych. Została naderwana oczywiście przez wiatr. Kolejne dwie interwencje ponownie dotyczyły Nagoszyna. Strażacy wyjeżdżali do tej miejscowości o godz. 13:10 i 14:29, drzewa zablokowały drogi, jedno uszkodziło kable telekomunikacyjne. O 14:52 zablokowana była droga w Gumniskach, a o 16:10 w Siedliskach Bogusz.
Czytaj także: Płonęło dzikie wysypisko w Bobrowej Woli
Wytnijcie Leśnicy wszystkie drzewa ! Będzie premia bo z tego żyją Polskie Lasy Państwowe. Szabrować i niszczyć za 30 srebrników w potem zbierać żniwo ludzkiej tragedii