Małgorzata Minorczyk, dyrektor Miejskiego Żłobka twierdzi, że to ona zdecydowała o zawieszeniu działania grupy dla dzieci młodszych w filii przy ul. Szkolnej.
- To nie sanepid, bo nie mamy tam nikogo z potwierdzonym koronawirusem. Ale cały personel się rozchorował, została tylko jedna pani, więc nie mamy możliwości zająć się dziećmi. Szczególnie, że nie mogę przesunąć nikogo z innej grupy - tłumaczy.
Na razie dotyczy to tylko ostatnich dwóch dni tego tygodnia. Niewykluczone jednak, że przetrwa potrwa dłużej jeśli okaże się, że pracownice przedłużą zwolnienia chorobowe.
- Ale o tym będziemy informować rodziców w piątek - zastrzega.
Nieciekawa sytuacja jest również w żłobku na Sienkiewicza, gdzie także do końca tygodnia zawieszone pozostaje działanie trzech grup. Tam też pracownice przebywają na zwolnieniach chorobowych.
Jedyną placówką, która działa nieprzerwanie jest filia przy ul. Kołłątaja.
- Zobaczymy jednak co ogłosi premier, bo może okazać się, że wszystkie żłobki będziemy musieli zamknąć - zapowiada Małgorzata Minorczyk nawiązując do zapowiadanej na dziś konferencji prasowej Mateusza Morawieckiego, podczas której, jak spekulują ogólnopolskie media, może on ogłosić ponowny lockdown.
Przeczytaj również: Przedszkolaki z Dziewiątki pobiegły w maratonie - zdjęcia