
Dzisiaj po 7 rano maila z informacją o tym, że w przedszkolu jest ładunek chemiczny, odebrała pracownica obsługi. Na miejscu pojawili się strażacy oraz policyjny pirotechnik. Budynek został przeszukany, ale funkcjonariusze nie znaleźli niczego podejrzanego. Obyło się bez ewakuacji pracowników i podopiecznych.
To kolejny tego rodzaju alarm w ostatnich tygodniach. Oprócz przedszkoli w Pustyni i Dębicy takie maile przychodziły także do banków w Pilźnie i Żyrakowie.
W podobnych sytuacjach na miejsce zawsze wysyłani są pirotechnicy, a także straż pożarna, która zabezpiecza teren. W Pustyni
Dlaczego tak trudno jest namierzyć dowcipnisia? Przecież policja zatrudnia informatyków. Nie wierzę, że osoba, która to robi jest profesjonalnym hakerem, który wykorzystuje serwery w innych częściach świata itp.
xDDDD chyba nie wiesz nawet co to być informatykiem, ale wypowiadać się to już potrafisz xD