
- Lubię chodzić do lasu, bo jest tam cisza i spokój, ale kiedy widzę te wszystkie śmieci, to już nie jest tak fajnie - opowiada mieszkaniec Przyborowa.
Wystarczyło kilka godzin, by zebrali kilkanaście worków odpadów. Wylądowały w nich przede wszystkich puste butelki szklane i plastikowe oraz woreczki foliowe. Ale znaleźli też np. stare wiaderka, umywalki i... maskę samochodową.
- Niektóre z tych rzeczy po prostu się walały, inne była zakopane. Pytam, jaki jest kopać na coś dołek w lesie, skoro można to normalnie oddać. Przecież płacimy za wywóz śmieci - nie może pojąć Michał.
Tak samo dziwi go zachowanie innych ludzi, którzy chodzą po lesie. Niemal się o wyrzucone rzeczy potykają, ale nikt nie schyli się, żeby podnieść butelkę i wyrzucić ją w drodze do domu do jakiegoś kosza.
Mieszkaniec Przyborowa nie chce, by podawać jego nazwisko. Nie dlatego, by przeprowadzonej akcji się wstydził. Podkreśla, że on i jego znajomi zrobili to dla siebie i nie chcieli się tym chwalić.
Sprawę nagłośniła jednak prezeska Spółdzielni Mieszkaniowej Przyborów Marta Chęciek, do której zadzwonili z prośbą o pomoc w zabraniu worków z leśnej drogi.
- To mnie tak bardzo pozytywnie zaskoczyło, że nie mogłam pozwolić, by ich działania przeszły bez echa - tłumaczy Marta Chęciek.
Oczywiście pomogła im, zadzwoniła do Tomasza Wodzińskiego z Biura Gospodarowania Odpadami w Urzędzie Gminy w Czarnej, a odpady zostały zabrane przez pracowników zakładu komunalnego.
Prezeska podkreśla, że młodzi ludzie zazwyczaj są postrzegani jako ci, którzy o porządek specjalnie nie dbają. Dlatego chciała, aby przykład mieszkańców Przyborowa zainspirował innych do podobnych działań ekologicznych.
Czytaj też: Strażacy ochotnicy do akcji wyjeżdżali 1650 razy. Którzy najczęściej?
Brawi za inicjatywe ale do tanga trzeba dwojga. "ale nikt nie schyli się, żeby podnieść butelkę i wyrzucić ją w drodze do domu do jakiegoś kosza." w kieszeni mialem kiedys smieci,ktorych chcialem sie pozbyc glowna ulica miasta Debica na odcinku szpital nacialem se na jeden kosz po 2 stronie ulicy byl jeden kolo warzywnego sklepu. Nie dziwi zatem fakt ze ludzie smieca nie maja gdzie wyrzucac tych smieci. Oczywiscie nic nie usprawiedliwa glupoty ludzkiej, ale gdyby postawic przy kazdym przejsciu dla pieszych jeden kubel nic by sie nie stalo.
Ja też zbieram! "Moje" zebrane śmieci odbierają Odpady Pilzno. Zostawiają worki, no i jest git. A jak idę na spacer czystym lasem to az intensywniej drzewa pachną.!
wszystkie butelki po małpkach powiny zbierać firmy budowlane których pracownicy co rano jak wszyscy widzą robią zakupy na rozgrzewke
Brawo dla młodych ludzi!!!