
Łukasz Szpala to przykład człowieka, o którym mówi się, że urodził się z piłką. Od dziecka związany był z Czarnovią, grał tu w lidze okręgowej. Ale ciągnęło go do sędziowania. W 2011 r. rozpoczął kurs organizowany przez Kolegium Sędziów w Dębicy.
Trzy lata później prowadził już zawody IV Ligi, a w 2015 był jednym z kandydatów do III Ligi. Podkreśla, że zawsze mógł liczyć na pomoc kolegów, a także szefa KS Krzysztofa Lipczyńskiego.
- Widzieli moje zaangażowanie i starali się dawać wskazówki, abym stawał się coraz lepszy - mówi Łukasz Szpala.
Kluczową rolę w jego rozwoju odegrał jednak Piotr Mazur. To z nim najlepiej rozmawiało mu się o sędziowaniu, kiedy dzielił się doświadczeniem z boiska.
- Myślę, że widział we mnie potencjał, dlatego poświęcał mi tak dużo czasu - zauważa.
Dużo zawdzięcza też Tomaszowi Ksytowi. Mimo młodego wieku i braku doświadczenia, zaryzykował i zabrał młodszego kolegę już w 2012 r. na pierwszy mecz IV ligi. Łukasz Szpala pamięta to do dziś. Szczególnie to, że Tomasz Ksyt powiedział mu po zawodach, że będzie dobrym sędzią głównym.
Ale w Polsce nie zawsze sędziowie z największym potencjałem awansowali do wyższej ligi. Łukasz Szpala w 2015 r. nie wszedł do III ligi i był to jeden z powodów, dla których wyjechał do USA.
W Stanach zaczynał w lokalnej polskiej lidze. Kiedy zrobił certyfikację, mógł prowadzić inne amatorskie i półprofesjonalne mecze. Trafił pod opiekę jedynego Polaka, który sędziuje MLS Roberta Sibigi.
- Wszystko, co tu osiągnąłem związanego z sędziowaniem, zawdzięczam jemu. Jest super człowiekiem. Rozmawiamy codziennie, pomaga mi i traktuje jak młodszego brata - mówi Łukasz Szpala.
W grudniu 2016 r. dzięki niemu dostał się na jeden z największych turniejów młodzieżowych na świecie Disney Showcase na Florydzie. Po pierwszym jego meczu Robert Sibiga wykonał telefon i zaprosił na drugi szefa amerykańskich sędziów od wyławiania talentów.
Po 15 minutach tego spotkania Łukasz Szpala zobaczył, że zaproszony gość opuszcza trybuny. Był przekonany, że nic z tego nie będzie. Ten kwadrans zadecydował o jego być w sędziowskim świecie. Dostał zaproszenie do grupy PRO 2, która zajmuje się szkoleniem w profesjonalnych ligach.
W połowie 2017 r. poprowadził pierwszy mecz w USL, to taka amerykańska druga liga profesjonalna. Półtora roku spędził na boiskach USL i NWSL (liga kobiet). W 2019 r. zadebiutował jako sędzia techniczny w MLS. Poprowadził też pierwszy mecz jako sędzia główny w ćwierćfinale play-off ligi USL oraz półfinał turnieju Dallas Cup. Poprzedni rok też był dla Łukasza Szpali wyjątkowy.
- Zadebiutowalem w oficjalnych przedsezonowych meczach MLS jako sędzia główny - opowiada.
Teraz czeka już tylko na debiut w oficjalnym meczu MLS.
Czytaj też: Drobot idzie do Stali, Wolański do Metalu
Super
Tak trzymać.