
Dwie poprzednie próby podjęte przez radnych opozycji spaliły na panewce. Za pierwszym razem za odwołaniem Mateusza Cebuli było 9 radnych, co mogło wielu zaskoczyć. Radni opozycji mieli wtedy teoretycznie 10 głosów. Pozostałe 12 osób zagłosowało za tym, by przewodniczący zachował swoją funkcję. Drugie głosowanie również się nie powiodło, choć wynik był już bardziej oczywisty - 10 głosów za, 11 przeciw. Wydawało się, że nie ma możliwości, by przewodniczący został odwołany.
Wszystko zmieniło się początkiem stycznia tego roku, kiedy z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości wykluczony został Józef Sieradzki. Stało się to po tym, jak radny Sieradzki zagłosował przeciwko obniżeniu pensji burmistrza Mariusza Szewczyka. O to wnioskował klub radnych PiS, który zaproponował, by włodarz zarabiał 15% mniej. Wtedy stało się jasne, że opozycja będzie chciała przeciągnąć Józefa Sieradzkiego na swoją stronę. Nie wiadomo jednak, czy im się to udało.
Do Biura Rady Miejskiej nie wpłynął jeszcze projekt uchwały w sprawie odwołania przewodniczącego Mateusza Cebuli. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że taki dokument jest już w Urzędzie Miejskim, a zajmują się nim teraz miejscy prawnicy. Ma się na nim znajdować również 10 podpisów radnych, a pomysłodawcą jego złożenia są ci, którzy podczas ostatnich wyborów startowali z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Mariusza Szewczyka. Wśród podpisanych pod projektem nie ma Józefa Sieradzkiego. Pytani o ewentualną próbę odwołania przewodniczącego radni opozycji nie chcą nic powiedzieć. Ale nikt też nie zaprzecza, że taki pomysł jest i trwają rozmowy. Radny Piotr Michoń potwierdza, że on i jego klub Koalicja Obywatelska Ziemi Dębickiej zostali do nich zaproszeni. O szczegółach mówić nie chce, wyjaśniając że jest jeszcze za wcześnie.
Z pewnością jednak dyskutowane jest to, które osoby obejmą funkcje przewodniczących poszczególnych komisji rady. Ale nie to jest najważniejsze. Radni opozycji dyskutują zapewne również o tym, kto obejmie stery w radzie po Mateuszu Cebuli. A tu łatwo może nie być. Nazwiska przewijają się przynajmniej trzy. Pierwszym i najbardziej prawdopodobnym kandydatem jest...Józef Sieradzki. Obecnie jest wiceprzewodniczącym RM. Jeśli miałby poprzeć odwołanie Mateusza Cebuli, to zapewne nie za to, że utrzyma funkcję. Drugą kandydatką jest Marta Czekaj, radna która w ostatnich wyborach startowała z listy Wspólnoty Ziemi Dębickiej. Ją w tych staraniach może wspierać szef WZD Stefan Bieszczad, który nie od dziś krytycznie ocenia Mateusza Cebulę i według wielu osób jest jednym ze współautorów tego, co dzieje się obecnie w radzie. Trzecim kandydatem może być Szczepan Mroczek, niegdyś członek PiS, który w ostatnich wyborach startował z komitetu Mariusza Szewczyka. Obecnie obaj panowie należą do Porozumienia Jarosława Gowina. Przez połowę poprzedniej kadencji Szczepan Mroczek kierował radą w Dębicy.
I właśnie rozmowy na temat szefa rady mogą opóźnić próbę odwołania Mateusza Cebuli. Ale nie tylko to. W kuluarach mówi się także, że jednym z warunków poparcia odwołania Mateusza Cebuli przez niektórych radnych ma być zmiana wiceburmistrza. Czy chodzi o Macieja Małozięcia? To raczej mało prawdopodobne, gdyż za nim murem stoi wspomniany wcześniej Stefan Bieszczad. Zostaje więc Jerzy Sieradzki. Kto miałby go zastąpić? Nazwisk pojawia się kilka, a najczęściej przewija się były radny RM w Dębicy, a także były wicestarosta powiatu dębickiego Mateusz Pasek. Obecnie zasiada on w Radzie Powiatu.
Poproszony o komentarz do tej sprawy przewodniczący Cebula mówi, że klub PiS był świadom, że prędzej czy później taka inicjatywa się pojawi, ze względu na wykluczenie radnego Józefa Sieradzkiego
- Kierujemy się określonymi zasadami, a on je naruszył - dodaje.
Stwierdza również, że jeśli w radzie faktycznie sformowała się nowa większość, to wszyscy muszą mieć świadomość, kto ją będzie tworzył.
- A są to Wspólnota Ziemi Dębickiej Stefana Bieszczada, Porozumienie Jarosława Gowina ze stojącym na jego czele Mariuszem Szewczykiem oraz Koalicja Obywatelska Ziemi Dębickiej zrzeszająca lokalnych działaczy i sympatyków PO oraz Lewicy. Zatem większość nie jest możliwa bez wiedzy i zgody Stefana Bieszczada, radnego klubu PiS w Sejmiku, co będzie musiało mieć daleko idące konsekwencje polityczne. Usilne dążenie do odwołania mnie, a w efekcie innych radnych PiS to jedyny sposób burmistrza, jego otoczenia i politycznego patrona do przykrycia nędzy w zarządzaniu przez nich miastem, co pokazuje m.in. sytuacja finansowa, pojawiający się właśnie audyt oświaty oraz brak jakichkolwiek istotnych sukcesów, poza dokończeniem inwestycji wypracowanych przez PiS w poprzedniej kadencji - mówi Mateusz Cebula.
Kiedy może odbyć się ewentualne głosowanie nad odwołaniem przewodniczącego? Jeśli miałoby to być na sesji zwyczajnej, to nie wcześniej niż w pierwszej połowie marca. Przewodniczący na ogłoszenie terminu sesji ma 7 dni, a wniosek o jej zwołanie jeszcze nie został złożony. Ale może się okazać, że do głosowania dojdzie w środę 24 lutego. Formalnie taka możliwość jest. Na ten dzień zaplanowane są dwie sesje nadzwyczajne. Zmiana porządku obrad podczas posiedzenia w takim trybie jest, jeśli zgodzi się na to wnioskodawca. Pierwsza odbędzie się sesja zwołana na wniosek klubu radnych PiS. Tu raczej nie ma możliwości, by głosowanie uchwały o odwołaniu Mateusza Cebuli się odbyło. Ale zaraz po niej zaplanowana jest kolejna, tym razem zwołana na wniosek burmistrza Mariusza Szewczyka. Obecnie w planie jest głosowanie na niej tylko uchwały w sprawie obniżenia cen śmieci. Czy to się zmieni, dowiemy się w środę.
Czytaj także: Józef Sieradzki: nie planuję składać mandatu
Wartość " polityka " ocenia się przez pryzmat skuteczności. Przewodniczącemu tej cechy brakuje - niestety. Bicie piany na okrągło ot co.
No tamta reszta do bopiero skuteczna. W biciu piany właśnie. Cebula pokazuje konkrety i to jest dla nich nie do przejścia.
Pan Jerzy Sieradzki to jest inżynier i czapki z głów! A drugi zastępca to historia...
historia i oby dosłownie
Jakież to dębickie.
Cebula i wiceburmistrz Sieradzki jako jedni z nielicznych przygotowani merytorycznie, mający inicjatywę, wiedzę i kompetencje, stanowią zagrożenie dla tych, którzy są zatrudnieni do wykonywania poleceń gościa, który Dębicę traktuje jak swój prywatny folwark.
Ale punkt dla OL za jasne wskazanie dębickiej szarej eminencji, może ludzi przejża na oczy i zobaczą kto tak naprawdę szkodzi miastu, otacza się miernotami i sługusami za stanowiska.
Sluchajac wywiadow w tv obiektywnie musze stwierdzic ze Pan Cebula to faktycznie merytorycznie najlepiej przygotowany radny. Spora czesc calkiem powaznie ma problemy z tym co chce powiedziec jak przyslu***e sie wywiadom w tv. Nie umie poprzec swojego zdania zadymi konkretami tak jakbym gadal na luzie z kims pijac piwko, a nie z osoba ktora ma pojecie o przepisach i reprezenuje miasto.
Ja bym go odwołał:)
Ludzie ale ***mi się zajmujecie, tu ludzie na covida umieraj a Wam w glowie tylko stolki.
Truuuudne sprawy.... :)
Ale piaskownica dramat
No ta dziesiątka (jakoś kojarzy się dziwnie z pewną trzynastką sprzed 10 lat) to już pokazała co potrafi - głosowanie za podwyżkami śmieci, podatku od gruntów. To teraz do spółki z Szewczykiem i tym całym radnym województwa stoczą to miasto całkiem na dno.
Ale ich tam zżera nienawiść do Cebuli. Co tydzień będą próbować?
brak jakichkolwiek istotnych sukcesów, poza dokończeniem inwestycji wypracowanych przez PiS w poprzedniej kadencji
Facet żyje w rzeczywistości alternatywnej
Spiskowcy nie potrafią się dogadać kto stołek zajmie? No to cudowni spiskowcy z nich.
No tak, Jerzy Sieradzki bardzo merytoryczny, ogarnięty to zagrożeniem jest dla drugiego zastępcy co to burmistrzem z namaszczenia wspierającego go jegomościa chce zostać.
Oby jak najszybciej.
Pasek? Niemożliwe, przecież to niemal prezes Śnieżki i weźmie sobie ochłap jakim jest wobec tego stołek wiceburmistrza?