
Z tego zapisu zamierzają jednak skorzystać także duszpasterze z parafii Matki Bożej Anielskiej w Dębicy, by połączyć świętym węzłem małżeńskim dwójkę katolików w czasie pandemii.
- W związku z niepewnością spowodowaną przez pandemię, a także w odpowiedzi na zapytania narzeczonych, informujemy, iż w naszej parafii, będzie obecnie możliwość zawarcia sakramentu małżeństwa w niedziele i święta, jako tzw. obrzęd sakramentu „poza mszą świętą”. Msza ślubna zostanie odprawiona wówczas w innym terminie, np. w ramach koncelebry bezpośrednio przed ślubem - czytamy na stronie dębickiej parafii.
Dlatego w związku z prawdopodobnym rozwojem epidemii, zachęcają narzeczonych, aby nie odwoływali ustalonego wcześniej terminu sakramentu małżeństwa, lecz w duchu wiary przyjęli go pomimo ograniczeń. W stosownym zaś czasie, gdy będzie możliwość zorganizowania przyjęcia weselnego, będą mogli zorganizować mszę świętą ślubną, połączoną z obrzędem odnowienia przyrzeczeń małżeńskich, zapraszając na tę uroczystość do wspólnej modlitwy wszystkich gości weselnych.
Obecnie w kościołach w całej Polsce obowiązują obostrzenia co do liczby wiernych, którzy mogą przebywać w nich podczas nabożeństw. Limit ten to jedna osoba na piętnaście metrów kwadratowych. Do kościoła Ducha Św. może wejść więc 73 osoby. O ile tu goście na planowane średnie przyjęcie mogliby się nawet zmieścić, o tyle zorganizowanie samego wesela jest niemożliwe, bo od czterech miesięcy obowiązuje w tym względzie zakaz.
Czytaj też: Dla młodszych przewijak, dla starszych kącik zabaw
Napiszcie ile cena takiego obrzędu sakramentu małżeństwa poza mszą kosztuje...?bo chyba znając tego proboszcza to raczej nie za tzw Bóg zapłać...
Czyli ksiadz pociagnie dwa razy z portfela...
Kasa musi sie zgadzać ;)
Kto przestrzega tych limitow?