
Aktualna sytuacja epidemiczna w naszym regionie była tematem dzisiejszego briefingu prasowego wojewody podkarpackiego Ewy Leniart. Uczestniczył w nim podkarpacki państwowy wojewódzki inspektor sanitarny Adam Sidor, który podkreślił, że sytuacja na Podkarpaciu jest dynamiczna.
– Od czterech tygodni notujemy wzrost zachorowań. Kolejny tydzień będzie decydujący, jeśli chodzi o rozwój epidemii w naszym regionie, dlatego apeluję o przestrzeganie zaleceń sanitarnych i stosowanie zasady dystans, dezynfekcja, maseczka. W tej chwili jest to kluczowe do zahamowania wzrostu zakażeń – powiedział dr Adam Sidor.
Według przytoczonych przez niego danych na koniec lutego tygodniowy przyrost zachorowań zamknął się liczbą blisko 4 tysięcy potwierdzonych zakażeń. Inspektor potwierdził, że nasze województwo znalazło się w tzw. czerwonej strefie i jeśli liczba zachorowań będzie rosła, możemy spodziewać się kolejnych obostrzeń reżimu sanitarnego.
– W związku z niekorzystną sytuacją epidemiczną nastąpił przyrost pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19. Różnica w przyroście jest znaczna. O ile w połowie lutego mieliśmy hospitalizowanych 790 pacjentów, to na dzień dzisiejszy – po dwóch tygodniach – w szpitalach przebywa 1 245 pacjentów. Ta sytuacja wiąże się z ogromnym wysiłkiem ze strony lekarzy i białego personelu. Apeluję, aby w trosce o własne bezpieczeństwo i osób nam najbliższych, stosować się do wymogów sanitarnych – powiedziała wojewoda podkarpacki Ewa Leniart.
Dodała, że w tej chwili liczba zachorowań jest zbliżona do tej, jaką na Podkarpaciu odnotowano w szczytowym momencie drugiej fali pandemii.
– Na ten moment sytuacja z zabezpieczeniem dostępu do łóżek szpitalnych w regionie jest dobra. Mamy do dyspozycji, z decyzji wojewody, 1772 łóżka przeznaczone dla pacjentów z COVID-19. Jest to bezpieczny zapas łóżek dedykowanych zakażonym pacjentom, którzy wymagają hospitalizacji. Sytuacja jest analizowana na bieżąco, będziemy reagować adekwatnie do potrzeb – zapewniła wojewoda.
Wśród najbardziej obciążonych wymieniła szpitale w Mielcu, Łańcucie, Sanoku oraz w Dębicy.
Czytaj także: Chirurgia też już zamknięta