
Z pomocą poza funkcjonariuszami policji ruszyli również strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bobrowej. Na miejscu okazało się, że studzienka nie jest głęboka, bo ma zaledwie 1,2 m głębokości. Niestety dla niewielkiego pieska była ona śmiertelną pułapką, z której bez pomocy ludzi nie był w stanie wyjść. Jak informuje sierż. sztab. Magdalena Baran z Komendy Powiatowej Policji w Dębicy zwierzę zostało zabrane przez weterynarza, gdyż nie udało się ustalić właściciela.
Odpowiedzialnym za wyłapywanie i przetrzymywanie bezdomnych psów w gminie Żyraków jest lekarz weterynarii Jakub Durda. Mówi on, że piesek jest w dobrym stanie ogólnym.
- Otrzymał leki przeciwzapalne, bo nie wiadomo, jak długo w tej studzience przebywał, ale myślę, że będzie dobrze - mówi.
Dodaje, że pies to starszy i niewykastrowany samiec, co mogło być główną przyczyną tego, że oddalił się od swojego domu. Przełom zimy i wiosny jest tym okresem, kiedy źle zabezpieczone pieski wyruszają na miłosne podboje. Niestety często z nich nie wracają, ginąc m.in. pod kołami samochodów.
Czytaj także: Rodzina ze Żdżar trafi do więzienia. Wyrok jest prawomocny